Niewiele udanych biznesów zaczyna się od wielkiej wizji (Elon Musk stanowi chlubny wyjątek), bo bardzo trudno coś wielkiego wdrożyć w życie. Większość dobrych biznesów rodzi się w bólach z małego, lecz realnego problemu. Gdy uda Ci się w sposób udany rozwiązać ten mały problem, tworzysz fundamenty budynku, który może być naprawdę dowolnych rozmiarów.
Duolingo – aplikacja, która ma Cię nauczyć języków obcych jest przykładem tego typu biznesu. Jej twórca Luis von Ahn NIE próbował zmienić całego systemu edukacji. Wybrał sobie 1 problem, który sam odczuł mieszkając w Gwatemali i postarał się go rozwiązać dużo lepiej niż inni. Poniżej jak udało mu się stworzyć z prostej aplikacji biznes, który pomaga ponad 120 mln studentów.
Realny mały problem. Brak znajomości języka (w szczególności angielskiego) to nadal jedna z największych barier przy wychodzeniu z biedy. Co z tego, że masz Internet, jeśli większość zasobów jest po angielsku, którego nie nauczyłeś się, bo nie masz pieniędzy? Luis von Ahn, jako Gwatemalczyk sam odczuł ten problem i starał się go zaadresować przy użyciu Duolingo. Najłatwiej robi się biznesy na problemach, które dobrze rozumiesz i są na tyle małe, że jesteś w stanie w danym obszarze zrobić różnicę.
Grywalizacja. Duolingo mocno angażuje użytkownika, zamieniając naukę języka w grę i tworząc lekcje, w których elementy grywalizacji są wszechobecne. Poniżej jak wygląda produkt od strony użytkownika:
Duolingo używa dość dużo mechanizmów (punkty, status, progres, rankingi itp.), które skutecznie zachęcają do większego wysiłku. Proponujemy przejrzeć poniższy filmik gdzie opisane są główne mechanizmy zastosowane przez Duolingo:
Wcześniejsze startupowe doświadczenie. Dla Luis von Ahn to nie jest pierwszy udany startup. Gdy pracował na uczelni (profesor matematyki) odwiedził ich człowiek z Yahoo i zdradził, że dla nich wielkim problemem jest odróżnienie ludzi od botów przy logowaniu. Sprytniejsi użytkownicy używali botów by wygenerować mnóstwo darmowych kont, co kosztowało Yahoo fortunę. Luis stworzył w tydzień skrypt, który zadawał zagadkę lub prosił o przepisanie treści użytkownika. W ten sposób powstała Captcha (pierwsza wersję). Yahoo bardzo szybko wdrożyła ten mechanizm u siebie. Luis miał duże wyrzuty sumienia, bo zdał sobie sprawę, że każdej osobie zabierał dodatkowe 10 sekund, co przy ówczesnej liczbie użytkowników dawało ponad 500 tys. godzin w roku. Zaczął szukać sensownego sposobu na użycie tych godzin. Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach warto mieć uszy i oczy otwarte by skorzystać z pojawiających się okazji. Luis na jednej z konferencji spotkał człowieka z Wall Street Journal, który mówił o ogromnym problemie, jaki mają z cyfryzacją treści z lat, gdy wszystko trzymano na kliszach. Wiele odcinków było trudne do odczytania przez automaty i wymagało ludzkiej interwencji. Luis stwierdził, że można użyć te 500 tys. godzin, które zabrał ludziom wprowadzając Captcha do odczytywania elementów starych wydań Wall Street Journals. W ten sposób zaczęli nagle zarabiać na czymś robionym zupełnie przy okazji. Wall Street Journal za każdy rok przerabianych gazet płacił im 50 tys. USD. Gdy Google zacząć myśleć o skanowaniu wszystkich książek wpadł na ten sam problem. W ten sposób pierwszy startup Luisa zyskał kolejnego klienta. Google ostatecznie kupił Captcha a później zainwestował także w Duolingo
Sposób zarabiania. Duolingo jest darmowe dla użytkowników. Szukało, więc sposobu, w jaki można zarobić na czymś innym niż opłaty dla użytkowników. Stwierdzono, że użyją podobnego sposobu jak przy Captcha i wykorzystają czas, jaki studenci poświęcają na naukę. Duolingo daje studentom do przetłumaczenia teksty od swoich korporacyjnych klient, jako sposób na naukę. Następnie z tłumaczeń wybiera te dobre i sprzedaje je klientom korporacyjnym (np. CNN). Innymi słowy Duolingo stało się po części masowym biurem tłumaczeń. Segment ten niestety coraz bardziej jest pożerany przez automaty i ceny spadają z roku na rok. Dlatego też Duolingo zaczęło iść w stronę tworzenia własnego, uznawanego na świecie, taniego systemu certyfikacji znajomości języka (konkurencja dla GRE, TOEFL, CPA,FCA). Rynek dużo większy i skalowany na wszystkie języki. Zapewne nie jest to ich ostatni sposób na zarabianie 🙂
Rozwój produktu. Duolingo dość mądrze rozwija platformę. Nie tylko wchodzą w kolejne języki (obecnie 23 w tym Klingoński), ale także we fiszki elektroniczne, za pomocą, których możesz się uczyć innych obszarów. Ostatnio stworzyli także bota do konwersacji, który wspiera Twoją naukę. Jak widać, jeśli uda Ci się odnieść sukces w niszy to Sky is the limit 😉
Reasumując: znajdź fajną niszę, odnieś w niej sukces, bądź kreatywny jeśli chodzi o zarabianie i otwieraj oczy na pojawiające się okazje 🙂
Polecamy poniżej prezentację Luis von Ahn
A także świetny bardzo długi podcast z Lusiem, w którym szczegółowo opowiada o swoje drodze.
Jeśli chcesz dostawać powiadomienia o nowych równie dobrych artykułach StartupAkademii zacznij obserwować nasz blog za pomocą maila 🙂
Z dalszych lektur polecamy
- Szczegółową historię Duolingo
- Opis A/B testów jakie robiono w Duolingo
- Różne kreatywne sposoby na zarabianie
- Poradnik, który pomoże Ci zrobić SaaS (Duolingo jest w sumie SaaSem 🙂 )
- 5 sprawdzonych sposobów na testowanie różnych hipotez
- Od czego zależy Twój sukces?
- Jak szukać okazji?
P.s. Daj znać w komentarzu jakie rzeczy, jeśli chodzi o startupy, Cię ciekawią byśmy wiedzieli o czym warto pisać
Bardzo dobry wpis. Winszuję!
PolubieniePolubienie
Dzięki. Miło słyszeć 🙂
PolubieniePolubienie