Da się zrobić globalny biznes nie tylko w wiecznie słonecznej Dolinie Krzemowej. Trudno w to uwierzyć w trakcie długiej szaro-burej polskiej zimy, ale są przypadki gdzie dobry produkt i odpowiednia strategia pozyskiwania klientów oraz model zarabiania pozwalają się przebić na zatłoczonym rynku. Dobrym przykładem globalnego sukcesu jest Canva z Australii (https://www.canva.com/), która powstała w 2012 i jest już wyceniana na 3,5 mld USD. Dla niewtajemniczonych Canva to program typu SaaS, który pozwala tworzyć dowolne grafiki na bazie pre-definiowanych szablonów i elementów. Jak im się to udało?
„Problem z grafikami”. Już wspominaliśmy, że rynki z drogimi i problematycznymi w obsłudze wykonawcami są narażone na dysrupcję. Tak właśnie jest z rynkiem grafików – ciężko jest znaleźć dobrego grafika, nie wiadomo, co wyjdzie z jego bazgrania, nie przestrzegają oni często deadlinów i są dość drodzy. Dzięki Canvie możecie samodzielnie zrobić sobie całkiem fajne grafiki za ułamek ceny. Jak widać jednym strzałem porozwiązywali parę istotnych problemów i w dodatku obniżyli koszty tworzenia grafik. Inny sposób poradzenia sobie z tym problemem znajdziecie u 99designs.
„User Interface”. By coś dobrze „żarło” musi być proste jak konstrukcja cepa. Jeden z założycieli technicznego startupa dobrze to podsumował: „ludzie nie musieli się uczyć jak obsługiwać facebooka i googla i oczekują od pozostałych produktów, co najmniej takiego poziomu łatwości obsługi”. W przypadki Canva widać bardzo dobre zrozumienie wrodzonego, ludzkiego lenistwa. Wybierasz szablon, potem dodajesz elementy i metodą drag-and-drop umieszczasz we właściwym miejscu. Równie prosto możesz dodać elementy własne (uploadowane). W większości programów trzeba robić na koniec resizing by dopasować do właściwego rozmiaru, co czasami oznacza konieczność skorzystania z innego programu (zdarza się to często w przypadku programów do robienia infografik). W przypadku Canva zostało to całkowicie wyeliminowane – na samy początku wybieracie rozmiar docelowej grafiki.
„Customer Support”. Często i gęsto startupowcy tak bardzo skupiają się na stworzeniu produktu, że zupełnie zapominają pokazać użytkownikowi, co można zrobić z produktem. Na początku XX wieku w USA, by zagospodarować wyjałowione ziemie po uprawie bawełny, zaczęto uprawiać orzeszki ziemne (wzbogacają one glebę). Problem polegał na tym, że nie wiadomo było, co zrobić z ogromną masą orzeszków ziemnych. Dopiero pokazanie ponad 300 zastosowań orzeszków przez George Washington Carver pozwoliło z orzeszków ziemnych jedną z podstawowych upraw w USA. Canva robi podobnie – pokazuje na różnych poziomach, co można zrobić produktem. Pierwszy poziom to już gotowe templaty, produkty. Kolejny poziom to filmiki szkoleniowe i poradniki jak osiągnąć dany efekt (ergo jak być bardziej sprawnym użytkownikiem) – zarówno w samej canvie jak i na różnych platformach (np.kanał Canva na Youtube). Ostatni (na razie poziom) to Design School (poradnik w postaci bloga jak co robić) i Stream (pokazane wybrane projekty innych – crowdsourcing pomysłów – więcej o podobnych zastosowaniach znajdziesz tutaj)
„Model zarabiania”. Canva to Saas (Software as a Service) – możesz w ich programie dostępnym on-line zrobić grafikę bez instalowania niczego. Większość uważa, że SaaS implikuje abonamentową płatność, ale jak widać można inaczej. Canva zarabia na pobieraniu w Canvie wybranych płatnych elementów, zdjęć i szablonów. Płatność per element jest o tyle dobra, że automatycznie dzieli użytkowników na okazyjnych (potrzebują jedynie od czasu do czasu ładnego obrazka) i heavy userów (potrzebują bardziej awansowanych rozwiązań z większą częstotliwością). Z punktu widzenia firmy obie grupy są ważne – ci pierwsi są potrzebni, jako narzędzie marketingowe – popularyzują rozwiązanie i tworzą dużo pozytywnej komunikacji. Ci drudzy są potrzebni by generować pieniądze. O innych modelach zarabiania możesz poczytać tutaj.
„Wiralność wspomagana”. Canva zorientowała się, że trzeba trafić do szerokiej grupy użytkowników a to będzie możliwe tylko, jeśli wielu znanych heavy userów zacznie otwarcie korzystać z Canvy. Strzałem w 10 zapewne było pozyskanie jako doradcę/inwestora/Chief Evangelistę Guya Kawasakiego (drobne 271 tysięcy fanów na facebooku i jakieś 6 mln obserwatorów na google+), który obficie wspomina ich i grafiki przygotowuje w Canva. Jeśli chcesz się dowiedzieć na temat wiralności warto obejrzeć prezentację Emersona Spartza i prezentację, która pokazuje dlaczego ludzie udostępniają dane treści.
„Trend”. Ostatni element, który mocno wspiera to, co robi Canva to wzrost komunikacji obrazkowej. Social media, infografiki i nacisk na rozwój platform mobilnych oznacza, że Canva robi dysrupcję nie na rynku z dojrzałym przeżywającym stagnację, ale załapała się również na dużą falę wzrostową. Bardzo ważne jest też, to, że jako jedyna ma w swoim arsenale możliwość robienia łatwych grafik na każdą okazję (pinterest, facebook, google+, newsletter, mail, ulotka itd.) Więcej o tym jak działać przy robieniu startupu w oparciu o trend znajdziesz tutaj.
Warto zauważyć, że konkurencja nie śpi i że coraz większe sojusze tworzą się by zagospodarować duży rynek grafik. Jednym z nich jest współpraca Facebooka i ShutterStock. Ustawiając reklamę na facebooku możesz od razu z ich platformy pobierać zdjęcia z ShutteStock.
Inne ciekawe casy znajdziesz w naszej bazie casów.
Jeśli chcesz dostawać powiadomienia o nowych równie dobrych artykułach StartupAkademii zacznij obserwować nasz blog za pomocą maila 🙂 i zgarnij pakiet 18 przydatnych narzędzi.
Z dalszych lektur polecamy:
Pingback: Saasem globalnie w świat z Polski | StartupAkademia
Pingback: Jak sprzedawać efektywnie klientom przy użyciu CRM? | StartupAkademia
Pingback: Pakiet przydatnych narzędzi – pakiet podstawowy i update lutowy. | StartupAkademia
Pingback: Jak zarabiać na e-bookach w cieniu Amazona? | StartupAkademia
Pingback: Na co wydawać kasę w SaaSie – najlepiej mądrze? | StartupAkademia
Pingback: Jak surfować na coraz większych falach? | StartupAkademia
Pingback: Jak zautomatyzować życie startupowca? | StartupAkademia
Pingback: Pakiet przydatnych narzędzi – wersja marcowa | StartupAkademia
Pingback: Lista narzędzi | StartupAkademia
Pingback: Pakiet przydatnych narzędzi – update kwietniowy | StartupAkademia
Pingback: Jakie błędy popełniają startupy w modelu SaaS? | StartupAkademia
Pingback: Majowa aktualizacja pakietu narzędzi | StartupAkademia
Pingback: Jak zwiększać wartość klienta (LTV) – praktyczne wskazówki | StartupAkademia
Pingback: Czerwcowa aktualizacja pakietu StartupAkademii | StartupAkademia
Pingback: Jak poskromić trend? | StartupAkademia
Pingback: Jak zarobić na notowaniu – krótka historia Evernote | StartupAkademia
Pingback: Jak przejść z konsultingu do SaaSu? | StartupAkademia
To całe „Canva” ma ułamek funkcjonalności darmowego Gimpa. A że każdy może sobie zrobić grafikę – no cóż, nie wiem czy to wystarczy.
PolubieniePolubienie
🙂 Inny target. Canva jest dla tłumów – super prosta dużo templatów a dodatkowo teraz wchodzą w segment templatów do pracy i automtycznego dostosowania do różnych mediów.
Ludzie często są gotowi płacić za uproszczenie – patrz robienie zdjęć w automacie lub Pinterest – prostszy Facebook
Tak swoją drogą Canva jest za darmo – płatne jest częśc templatów. W przeciwieństwie do wielu Sassów stosują płatność pers sztuka a nie w abonamencie.
PolubieniePolubienie
Pingback: Wszystko co musicie wiedzieć o modeluSaaS | StartupAkademia
Pingback: Jak dojść do właściwego startupu w 4 krokach? | StartupAkademia
Pingback: Pakiet przydatnych narzędzi wersja 10 | StartupAkademia
Pingback: Kiedy warto używać freemium a kiedy free trial? | StartupAkademia
Pingback: Jak znaleźć pomysł na startupa | StartupAkademia
Pingback: 19 sposobów na przyspieszenie Twojego startupu | StartupAkademia
Pingback: 11 sposobów na sprzedawanie w startupie | StartupAkademia
Pingback: Jak robić content marketing dla B2B? | StartupAkademia
Pingback: Jak ustalić cenę na Twój produkt – przykłady? | StartupAkademia